Dla niego nie istniało już nic. Martwym wzrokiem wpatrywał się w szyny i nawet nie zauważył, kiedy zalśniły blaskiem świateł wjeżdżającego na stację metra. Znowu się zagapiłem, pomyślał. I znowu stał za daleko. Niby nic takiego, ale przecież lepiej wpaść pod pociąg, kiedy jest szybszy. A przynajmniej mniej boleśnie.
wtorek, 27 października 2015
wtorek, 20 października 2015
"my" (grzesznik)
grzesznik
21:08
od autorki: Wiecie, chyba nawet polubiłam popadanie ze skrajności w skrajność. Chyba nawet polubiłam to całe wariactwo. Chyba nawet polubiłam patrzenie na innych z tej mojej chorej perspektywy. Chyba nawet polubiłam życie.
wtorek, 13 października 2015
wtorek, 6 października 2015
"Dom" (Trzpiotka)
Gajusz
16:38
"Chcę, abyście pomogli mi stworzyć dom dla wszystkich zagubionych w tym świecie ludzi, którzy chcą znaleźć swoje miejsce."
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.