Polubiłem cię dlatego, że nie byłaś taka, jak inne dziewczyny.
Miałem wówczas siedem lat,
porwane tenisówki i zamiłowanie do błota. Ty także miałaś siedem lat, porwane
tenisówki i zamiłowanie do błota, więc nasza przyjaźń była dobrym układem.
Początkowo pełniłaś rolę tylko fajnej sąsiadki,
miłej koleżanki znającej się na budowie bałwanów i bitwach na śnieżki jak mało
kto.
Później, kiedy zrozumiałem, że
dziewczyny nie są takie ohydne, jak wmawiali mi inni chłopcy, lubiłem cię
właśnie dlatego, że jesteś taka, jak inne
dziewczyny. Pachniałaś ładnie, nosiłaś takie zabawne, ale jednak fajne sukienki, mama zaplatała ci
warkoczyki.