witam serdecznie. przepraszam Was też od razu, że tekst dodaję z opóźnieniem, jednak w ten wtorek gościłam anginę-nie lubimy się za bardzo. wiersz o tym, co mam:
mam płaskie, spierzchnięte usta
i bardzo szerokie dłonie;
obejmują pustą przestrzeń,
jakby czegoś brakowało
mam głębokie, jasne oczy,
w których niejedno zapłonie
i pośród nocnych bezdechów
wspominam znów twoje ciało
mam ja struny i klawisze,
papierosy i butelki,
nocne powroty do domu,
dookoła tylko cisza
mam też twoje słowa w głowie
wzniesione nad bezmiar wszelki
twoje szepty, trzecia w nocy
podniosę wzrok znad klawisza
mam i życie do przeżycia;
parę dobrych lat przed sobą
sytuacje, które kiedyś
wspomnisz li we grobie swoim
no i w końcu-mam uczucia,
trochę tęsknoty za tobą.
któregoś dnia pożałujesz,
że cię nie nazwałam moim.
0 komentarze:
Prześlij komentarz