drodzy, żyję.
i nie gwarantuję, że kolejny tekst będzie na czas. ja po prostu NICZEGO nie mogę wam obiecać.
tęskniłam ostatnio za pewnym chłopakiem. powstał wiersz. smacznego:
który już raz się wgapiam
w szklany sufit nade mną?
i który raz w tym roku
za oknem wiosna wschodzi?
wszystkie krople w całości
przelewam w przestrzeń ciemną
cicho sobie mrucząc,
że mnie to nie obchodzi
że nie obchodzą dłonie
i nie obchodzą usta
że mnie nie zastanawia
zakryty skrawek skóry
przelewam więcej kropel,
a wyobraźnia pusta
i podpalając mosty
wznoszę kolejne mury.
w głowie mi zawróciłeś,
więc z zawrotami głowy
dwie godziny przed świtem
ja runę na poduszkę
a w dłoni szklany sufit
już pusty do połowy,
więc jeszcze, zanim zasnę,
opróżnię ja go duszkiem.
zamknę te senne oczy,
śmiejące się wesoło
pozwolę nocy wygrać
jej walkę z moją dobą.
a kiedy się obudzę
i rozejrzę wokoło
zrozumiem wnet- musiałam
wczoraj tęsknić za tobą.
grzesznik
Kocham Twoje teksty. I tagi. Ale to już wiesz, prawda?
OdpowiedzUsuńKażdy Twój tekst, który widzę chętnie powiesiłbym na swojej tablicy zajebistości, ale nie mam juz miejsca. Dlatego Twoja zakładka będzie częścią tej tablicy, a "grzesznik" to jej początek.
OdpowiedzUsuń