wtorek, 13 grudnia 2016

"Bagaż doświadczeń" (Trzpiotka)

Gajusz
Każde z nas posiadało tylko tobołek własnych przeżyć i chęci do coraz szybszego wypełniania go. Byliśmy różni, bo na świecie nie ma dwóch identycznych osób, za to można by powiedzieć, że naprawdę mieliśmy parę cech wspólnych. Przecież rozmowa szła nam tak gładko. Na jakiś czas zapominaliśmy się w dziecinności naszego własnego, stale kreowanego świata, czerpiąc z każdego dnia jak najwięcej, jakby ktoś groził nam, że już wkrótce się to skończy.

Ostatniego dnia świata usiedliśmy pod parasolem z gitarą i pieśnią na ustach, byle tylko wykorzystać nawet najkrótszą sekundę do cna. Byle tylko zachłannie nacieszyć się cudzym uśmiechem.
Każde z nas posiada pewien ciężar życia i trochę chęci do rozjaśnienia go promykiem dobrej zabawy. Jesteśmy do siebie podobni, a w trudnych chwilach zaczynamy rozumieć siebie całkiem dobrze. Rozmowy są nam potrzebne. To na nich opieramy dziecinność naszego wykreowanego świata, do którego najłatwiej jest uciec i do którego powracamy po długim wyczekiwaniu. 
Ostatniego dnia świata siadamy pod parasolem z gitarą i smutną pieśnią na ustach. Wiemy, że nawet gdyby niebo miało zawalić nam się na głowy, możemy teraz cieszyć się cudzym błyskiem w oku.
Każde z nas będzie posiadać wielki bagaż doświadczeń i odrobinę chęci do spotkania ludzi, na których nam zależy. Będziemy identyczni, choć przecież na świecie nie ma dwóch takich samych osób. Rozmowa zamieni się w pieśń. Nasz dziecinny świat stale będzie tkwić w jednym miejscu, do którego zawsze będziemy mieć dostęp. 
Ostatniego dnia świata usiądziemy pod parasolem z gitarą i rozmową na ustach, uwielbiając wzajemne bicie serca. W końcu i tak zawsze kończymy w tym samym miejscu, tylko z innymi ludźmi dookoła i innym tobołkiem doświadczeń.

O autorze

Gajusz / Twórcy bloga

Niziołek. Trzpiotka. Koala. Grzesznik. Thinker. Rysanaszkle. Mleko. I koledzy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.