Nikt nie jest idealny – wiemy to wszyscy. Ideał jednak tkwi w czymś całkowicie innym, niespodziewanym. W tej jednej małej rzeczy – dla niektórych praktycznie niezauważalnej, dla innych najważniejszej.
I właśnie dla ciebie jest ona najważniejsza.
Ten uśmiech. Obserwujesz go od samego początku – od pierwszej chwili, gdy pojawił się na jego ustach. Masz pewność, że jest to jeden z najpiękniejszych uśmiechów, jakie dane ci było zobaczyć. W pewnym sensie czujesz dumę, że w jakiejś małej części jesteś powodem powstania czegoś tak perfekcyjnego.
Marzysz, by mieć w sobie chociaż okruch szczęścia, objawiającego się w tym małym przejawie radości. Już sama bliskość chłopaka sprawia, że rozpływasz się niczym mleczna czekolada, a na twoje usta także wypływa nieśmiały półuśmiech.
Pierwszy raz w życiu czujesz, że wiesz, o czym mówią ludzie prawiący o ideałach. Teraz zdajesz sobie sprawę, że nikt nie jest doskonały – prócz niego, kiedy się uśmiecha, patrząc na ciebie z radosnymi iskierkami w oczach.
Przywołuje tak wiele na myśl, że mam ochotę zabić ten tekst
OdpowiedzUsuńale za bardzo go kocham.