środa, 8 marca 2017

"Dziewczynka z Nagasaki" (rysanaszkle)

rysanaszkle
Dziewczynka z Nagasaki stawiła się na osobliwą randkę spóźniona. Powoli weszła na most starając się ukradkiem skontrolować stan swojego makijażu w lusterku mijanego samochodu. Jej drobna sylwetka jaśniała głębokim przekonaniem o własnej urodzie, a w oczach tlił się ślad współczucia dla czekającego na nią chłopaka, któremu najpewniej będzie musiała odmówić ponownych spotkań.

Kichigo, wpatrzony w płynącą pod nim rzekę, śmiał się z niedowierzaniem. Wszystko szło dotąd zbyt łatwo, by równie bezboleśnie mogło się skończyć. Sam fakt, że dziewczynka z Nagasaki zgodziła się z nim zobaczyć, napawał go absurdalnym niepokojem.
A jednak słyszał, jak jej obcasiki uderzają niespiesznie o bruk, coraz głośniej w miarę jak zbliżała się w jego stronę. Czuł delikatny zapach dziewczęcego szamponu i ciepło jej ciała, kiedy stanęła tuż przy nim. W tamtej chwili wszystko było dla niego wyraźniejsze, zarówno szczegóły związane z bliskością dziewczynki z Nagasaki, jak i elementy otoczenia, wyostrzały jego zmysły.
Rześki wiosenny wietrzyk niósł do jego uszu dźwięki z budzącego się do życia miasteczka, barwy kwitnącej wiśni były intensywniejsze, słońce świeciło jaśniej, a trzymany w dłoni nóż powoli robił się ciężki.
Ale on był zdeterminowany.
Wiedział, że będzie poległym w wojnie, która bez jego ofiary pozostałaby nierozstrzygnięta na wieki. Był więc gotowy ponieść stratę.
Kichigo nabrał głęboko powietrza.
Wiedział, że to dzień jego samobójstwa. Nie umrze wprawdzie, lecz pogrzebie wszystkie swoje nadzieje. Polegnie on, polegnie dziewczynka z Nagasaki, polegnie jej ukochany Akira. A jednak, począwszy od tego dnia, jego słodka, cudowna Sakura znów będzie szczęśliwa. Kichigo uznał, że to dostateczny powód do zbrodni.
Ukradkiem zerknął na swoją towarzyszkę.
Starał się nie okazać dziewczynce z Nagasaki swojego narastającego zdenerwowania, maskując je iluzją miłosnych rozterek, jakie w jej mniemaniu nim targały. Dziewczynka z Nagasaki uśmiechnęła się, lecz był to uśmiech triumfu nad sercem biednego Kichigo.
Ostatni, nim chłopak wbił jej nóż w plecy.
Dziewczynka nie wróci już do rodzinnego Nagasaki.
Akira widział ją po raz ostatni.
To był moment, kiedy czas się zatrzymał dla Kichigo. Wszystko wokół ucichło, jego palce nie czuły już noża. Miał wrażenie, jakby prześlizgiwały się, zdrętwiałe, najpierw po drewnianym uchwycie, a później po morderczym ostrzu. Jedynie zapach wiśniowych kwiatów się nasilił. Dopiero wtedy Kichigo zdał sobie sprawę z tego, co zrobił.
Wyprostował się dumnie, niczym zwycięzca krwawych igrzysk na arenie.
Jego najmilsza Sakura będzie mogła z nową nadzieją kochać Akirę. I nikt jej już nie przeszkodzi. Jeśli on nie może być przy niej, by dać jej szczęście, niech zrobi to ten, którego pragnie – takie było rozumowanie chłopaka. Akira, rozdarty miedzy uczuciem do dwóch dziewczyn, nie będzie już musiał dokonywać wyboru. Jego wybór dokonał się sam za sprawą niewielkiego noża.
Kichigo poczuł, jak jego zmysły zamierają zupełnie. Osunął się na kolana, tuż obok bezwładnego ciała dziewczynki z Nagasaki. Jedyne, co był w stanie zarejestrować, to zapach wiśni i głos, który dobiegał od strony kwitnących drzew.
‘Poświęcenie życia dziewczynki z Nagasaki, Kichigo, nie było konieczne’ odezwała się w jego głowie bogini kwitnących drzew. ‘Sakura zaczynała tracić nadzieję na odzyskanie Akiry. Wkrótce sama zauważyłaby, że to ty jesteś posłańcem, który dałby jej szczęście. Teraz jednak, gdy zniknęła ostatnia przeszkoda na jej drodze, Sakura będzie walczyć do końca. Powinna być ci dozgonnie wdzięczna.’
Resztkami sił, jakie zostały w nim po wysłuchaniu bogini, Kichigo poniósł z ziemi nóż.
Kilka godzin później na moście w Osace znaleziono ciała dwojga młodych ludzi.

O autorze

rysanaszkle / Twórcy bloga

Niziołek. Trzpiotka. Koala. Grzesznik. Thinker. Rysanaszkle. Mleko. I koledzy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.