środa, 3 maja 2017

"Ostatnia sekunda" (Mleko)

Mleko
Ten mężczyzna po prawej nie jest w żadnym celu wyjątkowy. 


Sekundę przed swoim końcem zerka na zsuniętą na kostkę jasnoniebieską podkolanówkę małej dziewczynki siedzącej obok i chyba nawet przemyka mu przez głowę, żeby tam sięgnąć i ją poprawić, tylko po to, żeby dziewczynka nie wyglądała w plastikowym czarnym worku tak strasznie żałośnie. O ile w ogóle sam fakt, że w ciągu najbliższej godziny naprawdę do niego trafi, nie był wystarczająco żałosny.
Matka dziewczynki miała ciężkie dzieciństwo. Jej mąż próbował wszystkiego, aby wyleczyć ją z tych paskudnych kompleksów, ale cholera jasna, najwyraźniej mu się nie udało, bo w chwili swojej śmierci ta kobieta myśli sobie „nareszcie” i tylko mocniej zaciska palce na koralikach różańca.
Staruszka, która kilka minut wcześniej zamknęła się w klaustrofobicznej toalecie, płacze, siedząc na chłodnej muszli wyściełanej papierem toaletowym. Właściwie wcale się nie boi; w zeszłe wakacje przeżyła zawał serca i od tamtej pory jest pogodzona z perspektywą siebie samej zatrzaśniętej w trumnie. Mimo wszystko żałuje, że nie trzyma teraz w dłoni zdjęcia swojego męża.
(Przecież to tylko i wyłącznie dlatego je ze sobą nosiła; na wypadek niespodziewanego spodziewanego końca)

Uśmiecha się młody chłopak w bardzo jaskrawym swetrze. Chyba głównie z tego powodu, że obiecał sobie, że gdy wysiądą już z samolotu, zaczepi tę śliczną brunetkę siedzącą w drugim rzędzie. Na szczęście do tego nie dojdzie. Na szczęście nie zrobi z siebie błazna, nie zrobi sobie nadziei, nie zrobi jej nigdy naleśników na śniadanie. Prawie się śmieje, tak mu z tym lekko. Ich syn, który narodził się dopiero tylko i wyłącznie w jego zdecydowanie zbyt śmiałych marzeniach, nigdy nie wypowie pierwszego słowa.
(To dobrze, bo pewnie brzmiałoby ono „mama” a nie „tata” i przez to czułby to znajome uczucie ucisku w okolicy mostka)

Brunetka? Brunetka trzęsie się rozżalona, bo jej babcia nie zdążyła nawet wyjść z toalety. I zginie, zatrzaśnięta w śmiesznie małej kabinie, zamiast siedzieć tu obok niej i pachnieć ostatnimi dniami sierpnia.

Śmierć jest szybka.
Nikt się nie modli.

O autorze

Mleko / Twórcy bloga

Niziołek. Trzpiotka. Koala. Grzesznik. Thinker. Rysanaszkle. Mleko. I koledzy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.