czytam wspomnienia
(słowa) bez racji trwania
przeszłość parzącą
tak sentymentalnie
jak dziwnie jest nie być sobą
kąpiącym się w kałuży
bo świat ma inny plan
a okna zasłonięte
i tkwię
choć czajnik gwiżdże
ale na przerwę nie czas
najpierw siebie
muszę ułożyć i wyjąć
z ciemności
bo spaliła się już zapałka
dawnych lat
i przeszłości tak odległej
ale wierzę
tak dowolnie
że znajdę kiedyś włącznik
właściwy
i zapalę światło
które grzeje od środka
w największą zamieć
________________________________
Niby nowy początek, ale może warto się cofnąć na chwilę, na herbatę na przykład, zanim pójdziemy dalej?
Zapewne warto.
OdpowiedzUsuń